Wyleczona z Atopowego Zapalenia Skóry

Witam! Pragnę opowiedzieć o tym, co mi pomaga i skonsultować to z Wami.
Słoneczne lato coraz dalej, a niewygodny okres wzmożonego AZS - zbliża się. Aktualnie nie stać mnie na wolną od toksyn dietę (która jest wielokrotnie droższa) czy lekarstwa oczyszczające. Zauważyłem jednak zbawienny wpływ na mój stan zdrowia (i samopoczucie które jest równie ważne) następujących czynników niewymagających nakładu finansowego:

1. Jak już wspominała Maliboo - Aktywność fizyczna. Tak jak na kaca, na resztę toksyn również najlepsza jest praca fizyczna. Organizm jest wtedy wydajniejszy. Kilka razy w tygodniu trzeba wypocić trochę negatywności. Zaklinam Was, róbcie to! Zawsze znajdzie się coś, co możemy ćwiczyć.

2. Czyste powietrze - w mieście go nie uświadczymy ale w połączeniu z pt 1. daje zadziwiające rezultaty. Dlatego warto wybrać się na wieś. W niedalekiej przyszłości mam nadzieję na niej zamieszkać. Wtedy sam zadbam o produkcję żywności dla siebie i rodziny - wam też to proponuję.

3. Brak stresu. Pomijam wzmożony odruch drapania się pod jego wpływem, stres po prostu paraliżuje funkcje regeneracyjne organizmu. W mniej stresujących okresach, mój stan zdrowia poprawiał się.

4. Woda, woda i jeszcze raz woda. Nie kranówka! Znajdźcie blisko siebie źródło mineralnej, darmowej wody bez fluoru i chloru i pijcie jej 3-4l dziennie. To bardzo ważne (np. ja jeżdżę 5km po wodę o 5:30 kiedy to niema spalin). Organizm musi czymś wypłukiwać te negatywności, a trochę ich jest!

Dotleniony organizm w ruchu, wolny od stresu - z takiego pasożyty i toksyny uciekają Wcinajcie pestki z dyni, czosnek - takich rzeczy pasożyty szczególnie nie lubią.
Pozdrawiam Was!